Jesteśmy czteroosobową kochającą się rodziną. Tata Arek, mama Emi, Mikuś 9 lat i Antek 3 latka.
1 lutego 2018 roku zawalił nam się świat. U Mikołaja zdiagnozowano guza mózgu tylnej jamy czaszki. Nasz ukochany synek rozpoczął walkę o życie. Guz był bardzo duży (4,6×3,6×3,9 cm) — powodował obrzęk mózgu i dawał objawy w postaci bardzo silnych bóli głowy, wymiotów, zaburzeń równowagi. Z oddziału neurologii w Gdańsku zostaliśmy przetransportowani do szpitala w Szczecinie, aby tam można było przeprowadzić operację ratującą jego życie. Operacja trwała ok. 8 godzin. Po operacji wystąpiły powikłania neurologiczne w postaci oczopląsu, niedowładu prawej strony, które utrzymują się do dziś. Po tygodniu od zabiegu przyszła zła wiadomość. W badaniu histopatologicznym rozpoznano, że guz, który został wycięty to rdzeniak (medulloblastoma) z najwyższym IV stopniem złośliwości. Dodatkowo jego anaplastyczny typ lokuje Mikołaja w grupie podwyższonego ryzyka. W lutym zaczęliśmy protokół chemioterapii dla naszego guza na oddziale Chemioterapii Dziecięcej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.
Na przełomie maja i czerwca, dzięki darczyńcom, którzy wsparli naszą zbiórkę udało nam się pojechać na naświetlania protonami do Essen (Niemcy). Koszty leczenia (33 naświetlania + 33 narkozy) i pobytu były bardzo wysokie. Terapia trwała do końca lipca. Od sierpnia 2018 trwa chemioterapia podtrzymująca. Składa się na nią 8 cykli co ok. 6 tygodni. Mikołaj z cyklu na cykl coraz bardziej odczuwa skutki uboczne leczenia, ale staramy się, aby jego dzieciństwo, choć nieco przerwane przez chorobę, było pełne uśmiechu i radości. Rehabilitacja przywracająca Mikołajowi sprawność potrwa kilkanaście miesięcy.
Dziękujemy za każde wsparcie.
Rodzina Mikołaja Archackiego
Aktualności
Brak aktualności