
Cztery lata temu Marysia zachorowała na Medulloblastomę – złośliwy nowotwór mózgu! Po wygranej walce, jej stan ponownie się dramatycznie pogorszył: została wykryta sepsa, a w płynie mózgowym – groźna infekcja bakteryjna!
Dzięki pomocy wielu ludzi Marysia natychmiast została przetransportowana do Szpitala Pediatrycznego Dzieciątka Jezus w Rzymie, gdzie lekarze prowadzą ją od 4 lat i doskonale znają jej przypadek. Sepsa została opanowana! Zakażenie pozostawiło jednak wiele zniszczeń w organizmie. Koniecznych było kolejnych kilka operacji i bardzo drogie dalsze leczenie.
Staliśmy pod ścianą, zrozpaczeni i bezradni…
Spędziliśmy długie miesiące w klinice w Rzymie. Marysia przeszła cykle chemioterapii, autoprzeszczep komórek macierzystych, kilka zabiegów i kilkadziesiąt badań, rehabilitację… Stoczyliśmy długą i bardzo bolesną walkę z nowotworem, ale w końcu zaczęliśmy wychodzić na prostą!
Marysia walczy! Po kilkudziesięciu operacjach na głowie, po wyleczeniu nowotworu, po niemal 3 latach rehabilitacji ona chce żyć! Chce się uśmiechać, chce bawić się ze starszą siostrą Alinką i widzieć pierwsze kroki młodszej siostry Wandzi.
Potrzebuje niezwykle intensywnej rehabilitacji.
Marysia ma przed sobą „szansę” na 2 rodzaje rehabilitacji: funkcjonalną i adaptacyjną.
Funkcjonalna jest po to żeby „odzyskać” funkcje organizmu, które nasza kruszynka utraciła… Pozwoli jej godnie żyć!
Adaptacyjna jest po to, żeby przygotować jej malutki organizm do funkcjonowania z niepełnosprawnością. Walczymy jak lwy, by Marysieńka miała szansę na ten pierwszy rodzaj – aby nie była niepełnosprawna!
Ciągle mamy szansę na rehabilitację funkcjonalną, na nadrobienie straconego czasu w szpitalu, na odzyskaniu pełnej sprawności fizycznej i intelektualnej do samodzielnego funkcjonowania naszej Wojowniczki.
Mózg Marysi nadal jest na tyle plastyczny, że są duże szanse na to, iż uszkodzone wiązania neuronowe zostaną ominięte i poprzez poważną stymulację mogą powstać nowe wiązania! Marysia nie będzie czuła się inna, słabsza – już tyle wycierpiała – pomóżcie jej zdobyć tę szansę!
Myśleliśmy, że poradzimy sobie bez kolejnej zbiórki. Niestety koszty dalszego leczenia i powrotu do sprawności są tak duże, że Rodzina i Przyjaciele nie poradzą sobie sami.
Tata Marysi ma do Ciebie apel: pomóż mu ratować córeczkę i dać jej dzieciństwo.
Z całego serca dziękujemy za wszystkie dobre słowa, udostępnienia, wsparcie. 🙏
Przyjaciele Marysi
#kotekMarysi
Aktualności
Zbiórka została zakończona.