
Witajcie, mili Helpujący!
Na imię mi Elżbieta. Od 20 lat zmagam się ze zdiagnozowaną chorobą Parkinsona.
Zaczęło się od drżenia rąk i prawej nogi. Z początku leczono mnie na nerwicę. Nikt nie pomyślał, że mogą to być pierwsze objawy choroby Parkinsona – byłam na nią „za młoda”. Parkinsona potwierdziła pani neurolog około 15 lat po wystąpieniu pierwszych symptomów.
Wdrożono leczenie farmakologiczne. Przeszłam też dwie operacje: 5 lat temu lewostronną palidotomię mózgu, a 2 lata po niej – palidotomię prawostronną. Początki były dość obiecujące. Niestety, wszystko się posypało – od roku nie chodzę samodzielnie i nie mówię. Parkinson to podstępna i postępująca choroba. Wytrwale z nią walczę: próbuję chodzić, wywracam się, mąż pomaga mi wstać, a ja płaczę i próbuję ponownie. Samodzielne przejście do łazienki byłoby dla mnie prawdziwym wydarzeniem.
Moim marzeniem jest motorek z akumulatorem – taki jak na zdjęciu z magazynu. Mogłabym na nim pojechać do miasta i odwiedzić znajomych czy zrobić zakupy. W ten sposób odciążyłabym też swojego męża, który nigdy nie odmówił mi pomocy, ale nie zawsze ma możliwość, by gdzieś mnie zawieźć.
Bardzo lubię spędzać czas z przyjaciółmi, czytać książki. Gdy byłam sprawniejsza, chętnie jeździłam na rowerze.
Proszę Was o pomoc w odzyskaniu samodzielności.
Głęboko wierzę, że są wśród Was osoby, które mogą stać się moimi Darczyńcami. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu już na wiosnę wsiądę na swój wymarzony motorek i ruszę przed siebie.
Z góry bardzo Wam dziękuję.
Aktualności
Brak aktualności