Cześć! Mam na imię Michał. Jestem młodym, pełnym wigoru człowiekiem, któremu zdarzyło się podjąć tragiczną w skutkach decyzję. Skoczyłem do wody i w klika sekund całkowicie przekreśliłem swoje życie.
Mam 28 lat i w wyniku urazu rdzenia kręgowego jestem porażony czterokończynowo. Po operacji stabilizacji odcinka szyjnego kręgosłupa mój stan zdrowia uległ pogorszeniu. Doszło do wstrząsu septycznego, pojawiły się głębokie odleżyny i spastyka kończyn górnych. Podłączono mnie do respiratora.
Często zastanawiałem się, gdzie w tym wszystkim jest Bóg, lecz dziś mogę powiedzieć, że jestem na właściwej ścieżce. Nikt nie dawał mi szans, a ja dzięki samozaparciu i intensywnej rehabilitacji siedzę dzisiaj na wózku inwalidzkim i jestem pionizowany!
Okazało się też, że istnieje szansa na pozbycie się respiratora! 🤩
Pomyślałem, że gdybym oddychał sam, mógłbym korzystać z niezwykłego daru, jakim jest mowa i w końcu porozumieć się z innymi. Dzisiaj daję radę utrzymać własny oddech przez 11 godzin i uczę się mówić. Chciałbym skorzystać z terapii logopedycznej. Pozwoli mi ona mówić przez specjalną rurkę fonetyczną – dzięki niej będę mógł wydobywać z siebie dźwięki, normalnie rozmawiać. Taka terapia jest jednak bardzo kosztowna i wymaga dodatkowych zajęć fizjoterapeutycznych usprawniających oddychanie.
Jeśli uda mi się zebrać założoną kwotę, będę mógł przez miesiąc przebywać w ośrodku, w którym neurologopeda będzie codziennie ćwiczył ze mną wypowiadanie liter, słów i zdań. Nie mogę się doczekać momentu, gdy porozmawiam z przyjaciółmi przez telefon czy normalnie poproszę pielęgniarkę o pomoc. Dzisiaj wszyscy czytają z ruchu moich warg i nie jest im łatwo mnie zrozumieć.
Mam wielką nadzieję, że wesprzecie moje marzenie i dorzucicie się do zbiórki. Będę wdzięczny za każdą wpłatę.
News
Zbiórka została zakończona.
Hurra! Zebrano 100% założonej kwoty 🙂