Tło strony zbiórki
zbiorki
Campaign

Godne leczenie dla Grzegorza

Collected:375 z 10 467 zł
Statuts: Ended
Created by and for:

Grzegorz Gajda

Bestwina, Poland

Aktualność od żony Pana Grzegorza  

Paraliż cały czas postępuje i mąż coraz częściej upada, obawiamy się, że niedługo Grzegorz będzie musiał się całkowicie poruszać na wózku.  Staramy się o pompę insulinową która pomogłaby w stabilizacji poboru insuliny, jednak bardzo nas martwi gwałtowny wzrost wszystkich kosztów związanych z leczeniem. Dostaliśmy specjalne łóżko dla osób chorych z możliwością regulacji wysokości, za które bardzo dziękujemy. 

……………………………………………………………………………………..

Dzień dobry,

Mam na imię Grzegorz, mam 56 lat. Jestem mężem, ojcem cudownych dzieci i dziadkiem fantastycznych wnuków. Rok 2004 przewrócił wszystko do góry nogami – doznałem udaru mózgu, razem z jednostronnym paraliżem. To spowodowało lawinę chorób – krwi, nerek, cukrzyca, miażdżyca i powracająca ślepota…

Będąc dzieckiem inspirowałem się moim dziadkiem. Imponował mi swoją umiejętnością grynainstrumentach w różnych orkiestrach dętych. Dzięki niemu zacząłem grać na akordeonie, saksofonie, gitarze i klawiszach. Poznałem swoją żonę, wspólnie zbudowaliśmy stolarnię, urodziły nam się bliźniaki i moje zainteresowania musiały zejść na dalszy plan – musiałem utrzymać rodzinę. Robiłem meble cieszące się ogromną popularnością w Polsce i za granicą. W wieku 39 lat, pracowałem w Sanktuarium w Łagiewnikach, montując bardzo ciężkie, masywne meble. W trakcie pracy doszło do wspomnianego wcześniej udary i paraliżu. Ten dzień zmienił całe moje życie.

mężczyzna leży w łóżku

Walczyłem z konsekwencjami udaru i chorobami, które pojawiły się po tym zdarzeniu. Chciałem doczekać wesela moich dzieci, wnuków, widzieć je szczęśliwymi, być przy nich wtedy kiedy tego najbardziej potrzebują. Niestety w ostatnim czasie mój stan zdrowia znacznie się pogorszył. Przebyty COVID zniszczył i wykończył mój organizm. Obecnie nie mogę pomóc żonie w najprostszych czynnościach, wymagam pomocy nawet w kąpieli, myciu, goleniu, strzyżeniu, jedzeniu. Czuję, że przez cukrzycę, która całkowicie niszczy mój organizm, następuje regres moich umiejętności. 😢

Ze sprawnego, pracującego i zarabiającego na dom mężczyzny stałem się osobą niesamodzielną, nieaktywną, mającą problemy z najprostszymi codziennymi czynnościami – to powoduje że niejednokrotnie czuję się źle, jestem zawstydzony, zażenowany. Leczenie, recepty, dojazdy do lekarza, są niesamowicie drogie i w tym momencie czuję, że zaczyna nam brakować środków na to. Jednak potrzebuję kontynuować leczenie dla mojej rodziny, nie chcę się poddawać. Chcę być dla nich wsparciem, stać się jak najbardziej samodzielny – dzięki leczeniu. Dlatego proszę Was o pomoc– o wsparcie mnie w walce o zdrowie i pomoc w uzbieraniu środków na wizyty u lekarza oraz medykamenty, które pomogą mi w drodze po zdrowie i sprawność. 🙏

Chciałbym móc kiedyś jeszcze zagrać na klawiszach z moimi wnukami, doczekać się kolejnego – który jest w drodze. Chciałbym odpocząć od lekarzy, zmartwień, móc odciążyć żonę i w końcu w spokoju spędzić czas z moją rodziną.

Bardzo Was proszę o wsparcie, dzięki Waszej pomocy, może uda się całej mojej rodzinie w końcu „złapać oddech”. Za każde wsparcie, udostępnienie, ciepłe słowo – z całego serca dziękuję. 🙏

News

Zbiórka została zakończona.

Fundacja Avalon Logo

Na prośbę Pana Grzegorza, przedłużyliśmy zbiórkę na kolejne dwa miesiące.

zbiorki
Campaign

Godne leczenie dla Grzegorza

Collected:375 z 10 467 zł
Statuts: Ended